Paweł Zagumny

DorotaM

Kilka głupich pytań do… Franka Dehne.
( w biegu, między szatnią a autokarem)

DM- Czy już zaaklimatyzowałeś się w Olsztynie?
Frank Dehne – Tak. Mieszkam tu już jakiś czas, poznałem miasto także w czasie pobytu podczas Memoriału Huberta Wagnera w ubiegłym roku. Bardzo pomaga mi Bjorn Andrae, z którym jestem zaprzyjaźniony.

DM- Siatkówka w Polsce jest bardzo popularna. Siatkarze są gwiazdami. Czy jesteś przygotowany na popularność?
Frank Dehne - Jasne, jestem przygotowany (śmiech). Wyjechałem grać za granicę także dlatego, że w Niemczech ten sport nie cieszy się największą popularnością. Żaden się nie cieszy, poza piłką nożną. (śmiech)

DM – Ostatnio często się przeprowadzałeś. Jak wielu pudeł potrzebujesz, żeby spakować swoje rzeczy? Zapakujesz je do tir-a? Samochodu ciężarowego? Weźmiesz do jednej torby?
Frank Dehne – (śmiech) Nie… Nie mam zbyt wielu rzeczy do zabrania. Żyję trochę jak Cygan, szczególnie przez ostatnie dwa lata bardzo często zmieniałem miejsce zamieszkania. To jest dość uciążliwe, bo nie możesz przecież ze sobą zabierać na przykład mebli. Zwykle wszystko, co mi potrzebne kupuję na miejscu.

DM – Masz może jakieś specjalne przedmioty? Takie, które zawsze zabierasz ze sobą? Zdjęcia, pamiątki?
Frank Dehne – Tak. Zdjęcia mojego syna. To bardzo ważne dla mnie, ale w tej chwili łatwiej je przenosić, bo wszystkie jego zdjęcia mam w laptopie.

DM – Masz może choć trochę wolnego czasu, grając w Olsztynie?
Frank Dehne – A co to jest? (śmiech). Teraz gramy bardzo dużo, więc nie mamy go zbyt wiele. Jednak gra w siatkówkę daje mi dużo radości, nie narzekam zatem. W wolnych chwilach poznaję Olsztyn, lubię zwłaszcza tamtejszy zamek. Staram się znaleźć ciekawe zajęcie na weekend lub wieczór. (śmiech) O tym chyba nie powinienem mówić…

DM- Gdybyś miał dwa tygodnie wolnego, bez żadnych ograniczeń finansowych, mogąc je spędzić w dowolnym miejscu, jak byś je spędził?
Frank Dehne – Z moją dziewczyną w Nowym Jorku. (śmiech) Czy teraz wygrałem wycieczkę do Nowego Jorku? (śmiech)
DM - Niestety nie, ale gdyby tylko zależało to ode mnie, na pewno byś na nią pojechał.

Tu nastąpiły kurtuazyjne podziękowania moje za wywiad, Franka za zainteresowanie jego osobą i umówiliśmy się na resztę pytań po następnym meczu, na którym będę.

Mówiłam, że ...?

Very Happy

bisia

Świetna rozmowa i ładnie zapisana Smile

Nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że poza ogólną znajomością ortografii i gramatyki, widzisz też różnicę pomiędzy "także" i "tak że". Czego życzę sobie i innym (szczególnie przeprowadzającym wywiady) Wink

Czekam na więcej!

DorotaM

Pięknie dziękuję... "...ocena bardzo dobra, którą otrzymałem, zmotywuje mnie do dalszej, systematycznej pracy..." Ja tylko chciałam zauważyć, że wywiadowca ze mnie marny... Smile

To mój debiut, na dodatek rwany, bo na wszystkie pytania czasu nie było... Smile

Dobrze, że choć angielskiego wystarczyło, żeby je zadać i na dodatek zrozumieć odpowiedzi... Ale 90% zasługi to nastawienie Franka Dehne... Smile

Przesympatyczny gość... Smile

Saganka · Wysłany: Nie 22:05, 23 Mar 2008 Temat postu:

Wywiadu na prawdę należy pogratulować, jak to jest debiut to co to będzie dalej Wink

kazsia · Wysłany: Pon 22:23, 24 Mar 2008 Temat postu:

gratulacje za wywiad, Franek swoj chłop ;D Alles Klar Wink

DorotaM · Wysłany: Pon 22:50, 24 Mar 2008 Temat postu:

Miałam go dokończyć w Poznaniu... Umówiliśmy się na rozmowę, przyjechałam na miejsce, ale nie byłam w stanie zadać ani jednego pytania... :/ One dość wesołe są, a ja nie umiałam się śmiać. Przegrany mecz z Czewą zabił we mnie optymizm. Ale Franek podszedł do sprawy ze zrozumieniem, jak mu powiedziałam, dlaczego nie mogę... Uśmiechnął się i przełożyliśmy resztę na play-offy... Teraz tylko muszą grać w jakąś sobotę, żebym mogła przyjechać :/

kazsia · Wysłany: Pon 22:54, 24 Mar 2008 Temat postu:

narazie się na to nie zapowiada.... graja w zabójczym tempie

DorotaM · Wysłany: Pon 23:06, 24 Mar 2008 Temat postu:

To wyślę Tobie i zadasz je w moim imieniu Very Happy

kazsia · Wysłany: Pon 23:10, 24 Mar 2008 Temat postu:

nie ma problemu , ale trzmam kciuki byś TY osobiściezadała Franciszkowi ;D

Maly klucha

Bardzo mi się ten wywiad podobał, Franek co fwila się śmiał, jak to moi przedmówcy powiedzieli "Frank swój chłop".
Rozmawiał na luzie, a nie jak inni którym sława uderzyła do głowy.
Czekam na ciąg dalszy... Cool